Wydarzyło się bardzo dużo. Przede wszystkim pod koniec marca w domu było okropnie. Nie wiem, kto jest taka fałszywą świnią i nie umie trzymać języka za zębami. W każdym razie już nie ufam nikomu wśród swojego fizycznego grona. jesteście tylko Wy: Kamil, Mati, Julcia, Alan i Paulinka <3
Wczoraj wróciłam z sanatorium. Wcale nie chciałam wracać do tego bagna, które zawitało już hoho! Szmat czasu temu, ale trzeba i dam sobie radę.
Powiem tyle: pieprze tych, którzy udają przyjaciół, którzy są a potem odchodzą. Wraz z zachodem słońca mówię Wam-" Żegnajcie i nie wracajcie!" Nie jestem wariatką. O nie! Dotknęłam dna, a Was nie było. Mieliście mnie głęboko w pamięci. Pokazałam Wam mój Świat. Starałam się. Ale Wy wzieliście i wyszliście z wielkim hukiem. Nie wracajcie... Już nie chce. Nie potrzebuje Was! Żyję! Patrzcie! Ja żyje! Wygrałam! I obiecuje, że będę żyć... Będę popełniać chore błędy, ale to wszystko będzie dalej moje i będę SAMA(!) bo tak było mi lepiej...Bo tak nie bolało...Tylko oni wiedza i rozumieją. Tylko oni byli, są i mam nadzieję, że będą...
Amen dla Ciebie przyjaciółko...Krzyż na drogę. Przyjaźni nie ma i zaufanie znikło. Chciałaś lepiej? Prawie się zabiłam, prawie podcięłam żyły, byłam własnym cieniem... Brawo, dokopałas mi. jak widzisz wstałaś... Nie umiem na Ciebie patrzeć. Chce mi sie płakać, kiedy widze Twoje oczy. W nich widze odbicie sprzed lat. Mirror... Pogrzebałas wszystko, co było piekne.. Pogrzebałaś moje nadzieje...
Żegnaj
Dzien na rynku z Aga. Pozytywne20 kilometrów :D Hehe :d Dałam radę..jakoś :)
Julka...kocham Cię, słyszysz?! <33 To chyba teraz zaczyna się nasza przyjaźń...Początek początku... Możesz na mnie liczyć...Skarbie :** <3 Dziękuję za wszystko <33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz