piątek, 4 lutego 2011

4.02.2011r

10 dniowa nieobecność. I tak zanim skończę tego wpis będziesz już 5 luty, ale trudno.

W ostatnich dniach wydarzyło się przede wszystkim to, że wyciszyłam się wewnętrznie. Jest to zasłucha moich starszych, fakt, ale również i takiej jednej osóbki, której dedykuję właśnie ten wpis.

 Przede wszystkim chce Ci podziękować za to, że chciałeś mi pomóc i w końcu pomogłeś, chociaż pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy. 
    Samo napisanie przez Ciebie do mnie wiele mi dało do myślenia. Zrozumiałam, że nie jestem obojętna dla niektórych (bez skojarzeń) Pomoc, udzielanie rad itp. też wiele dały, ale przede wszystkim sama świadomość, że pomożesz, że się starasz. Nie wiem po co, na co, ale dziękować Ci za to. 
  Po drugie WIELKIE przeprosiny za ciągłe zawracanie tyłka, wypytywanie i wracanie do przeszłości oraz mieszanie Cie we wszystko.Nie mam pojęcia czym zasłużyłam sobie na Twoją uwagę, pomoc, ale pomińmy:)




"Położę się koło lustra i będę wiedzieć,
że jest ktoś taki, jak ja,
ktoś, kto ma taki sam Świat"

"Muszę docenić to, co mam
bo nie znam dnia ani godziny"

"Kiedyś odnajdę siebie,
swój Świat
marzenia i serce.
i mimo, że pięknie to wszystko brzmi, boje się..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz