czwartek, 16 sierpnia 2012

Poszukuję nadziei

Nie wiem co mnie naszło, aby wejść tutaj i zacząć bazgrać bezsensownie zdania. W głowie nic nie układa się sensownego, aby móc przelać to na ekran, serce natomiast, podpowiada co innego...
Zobaczmy
_____________
Piotrek wrócił. Po tak długich oczekiwaniach doczekałam się tego dnia i tej świadomości, że mogę go przytulić, uciec do niego, schronić się. Nie wiem, co będzie dalej, z nim, ze mną, z nami. Czeka na nas rozmowa, tyle wiem. I wiem, że jutro go zobaczę...Pomóż mi...
___________
Codzienne rozmowy z Tomkiem dużo dają. Obecnie nasz kontakt opiera się na rozmowie telefonicznej, podczas której mówimy przede wszystkim o jego problemach. Nie wiem, czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie. Jeżeli pomaga mu to w jakikolwiek sposób myślę, że chyba nie powinnam mieć do tego zbędnych, niemiłych komentarzy. Czasami tylko może chciałabym porozmawiać o czymś więcej niż problemach i przebąknąć o tym, jak się czuję.
Nie wykazujmy się takim egoizmem... Jest dobrze tak, jak jest.
___________
Ostatnio małe spięcie z Olą. Wyczuwałam je w powietrzu. Tomek powiedziałby teraz, że czytam ludzi. Nie będę się do tego odnosic w taki sposób. Do rzeczy.
Nasz kontakt w tym momencie traktuje na poziomie znajomości, zwyczajnej znajomości. Czasami porozmawiać, czasami spotkać się. To, że nie pisałam przed cztery dni za dnia, nie uznaje za nic złego. Pisałam wieczorem. Wtedy, kiedy miałam czas, żeby wyłożyć się w łóżku, sięgnąć po telefon i na spokojnie popisać czy pogadać. Nie było to żadne wyjście awaryjne czy "czas nudy"  Obecnie żyje tym, co siedzi we mnie w środku, żyje powrotem Piotrka, rozmowami z Tomkiem, pracą. Na tym się skupiam, to jest moje życie i to mnie pochłania. Nic sobie nie obiecywałyśmy, nie jesteśmy ze sobą uwiązane w żaden sposób. Nasza więź rozpadłą się jakiś czas temu. Wiem, że wyobrażałaś sobie nasz kontakt zupełnie inaczej, ale wybacz, ja już nic nie rozumiem z Twojego toku myślenia, z Twoich słów.
Za piątkowe spotkanie przepraszam. Sama nie wiedziałam, że tak wyjdzie. Nie wybieram sobie swoich myśli, momentów schiz i przemyśleń. Czasami zbyt bardzo mnie to pochłania. Tomek? Rozumiesz mnie w tym momencie, prawda?
Napisałam do Ciebie dzisiaj dwa razy. Nie wiem, czemu nie odpisałaś. Mam powoli dość grania w zamknięte karty.
_______________
Napisała do mnie Marta. Mamy jeszcze do zamknięcia jedną sprawę. Myślę, że załatwimy to jutro.Jak głupia łudzę się, że może podczas spotkania przypomnisz sobie wszystkie miłe chwile, jakie nas łaczyły. Ale czy to coś zmieni? Mam głęboki żal, sporą blokadę.
"Tego nie da się naprawić"
______________
Aśka kuje chemię. Mam nadzieję, że dobrze Ci pójdzie na poprawce. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. Gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy to wal śmiało. Zawsze jakoś znajdę czas, żeby Ci pomóc. Dzięki za roznoszenie ze mną ulotek ;) Było bardzo optymistycznie i interesująco. Dziekuje również za chwilę zwierzeń. Wszystko będzie dobrze, Kocie...
_______________
Najtrudniej opisać to, co dzieje się w mojej głowie. tego nie da się nazwać, zweryfikować i wrzucić pierwszego lepszego folderu. To siedzi we mnie. W mojej głowie i sercu. tracę wszystkich i ja o tym wiem. Źle się z tym czuje, ale najwyraźniej wiele z tych rzeczy nie ma sensu ani przyszłości. Egzystuje

Zepsułyśmy to wszystko, dziewczyny. Zepsułyśmy wszystko na całej linii. I to, co miało nas wzmocnić-problemy- jedynie nas zabiły. Najwyraźniej nasza materia, zwana przyjaźnią, nie miała racji bytu. 
Zbyt mało rozmów, spotkań, przede wszystkim otwartości z każdej strony, mojej, Olki, Aśki, Marty, zrobiły swoje. Zbyt mało nas w samych nas. Zbyt mało słów w słowach. Zbyt dużo szczerości w szczerości, której nigdy tak naprawdę do końca nie było.
_______________
Myslałam, że wpis będzie krótki. Tak łatwo się pomylić. 
Musze sobie wszystko poukładać. Będzie to całkowita nowość, która zagości w moim życiu
______________

My rozumiemy więcej, czujemy więcej, myślimy więcej
Dążymy do swojej osobistej doskonałości, której nigdy nie osiągniemy
Wracamy do starych miejsc, które oplatamy sentymentami, a które ranią nas niszcząc nam psychikę. 
Jesteśmy sadystami, ranimy siebie na co dzień.
Jesteśmy mordercami, zabijamy siebie myślami.
Byliśmy inni. Jesteśmy inni. Będziemy inni.
I ta inność czasami jest zajebista a czasami czuje się jak w klatce.

Ty to rozumiesz.
______________
Pustka
Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz