wtorek, 6 września 2011

6.09.2011r.

Witaj szkoło. Szara rzeczywistość wróciła-niestety. Teraz mając na karku swoje sprawa ciągniesz do przodu też problemy szkolne...cóż.
__________________
Miałam nie być sama, bo ostatnie 3 dni wakacji zapowiedziały się bardzo ekscytująco. Ale sam nie wiesz, czego chcesz przez co tracę do Ciebie zaufanie w kwestii uczuciowej.
O wiele łatwiej byłoby, gdybyś jej nie kochał. Ale stało się, cóż. Staram się być tą twoją wymarzoną dziewczyna, ale chyba mi nie wychodzi, masz mnie tylko za przyjaciółkę. Czasami żałuję, że Ci powiedziałam o tym, co czuję. Boje się zranienia...Kiedy do moich uszu dobiegną słowa: "Niestety nie...", ale jeszcze gorzej będzie, jeśli kontakt całkiem nam się urwie. A! Ja bez Ciebie nie przeżyje, nie dam rady! Kamil...obiecaj, że będziesz...
Chce mi się płakać...Kiedy widziałam Cię dzisiaj...Twoje oczy, Twój uśmiech...nie mogłam oderwać od Ciebie wzroku. Potem był płacz w tramwaju, że wcale nie będziesz mój, że ja to nie ta, której szukasz. Potem wyznanie na GG i nic nie odpisałeś...Ciekawe, czy myślisz o mnie teraz tak samo, jak ja o Tobie.Po co pytam...? Wiem, że nie... Niech ktoś mi powie, dlaczego dalej posiadam nadzieje, że wszystko się ułoży?
Nie mam sił pisać, chce płakać...powtórzę to po raz któryś....
________________
Miki się zmienia...to też jest dobijające...wszystko się pierdoli i ciągnie mnie do ciecia...

Witaj Pani żyletko?

To wszystko tak bardzo boli...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz