sobota, 8 stycznia 2011

8.01.2011r

Wstałam przed 13 z plamą przed okiem. Cholerne ciśnienie! łeb napieprzał, nudności tak samo. Potem udawałam, że idę do kina. 30zł w kieszeni. Przyda się jak złoto. Wróciłam do domu o 17:40 cała zmoczona. Jak się chodzi przez osiedla, parki w czasie deszczu to się ma za swoje, ale ja lubię deszcz. Najbardziej, kiedy mam kalosze i starych w domu nie ma i nie robią mi nalotu, że zmokłam, ale kij z tym.

Park był piękny. Pejzaż jak z niejednego horroru. W ogóle kocham mój park. Mam z niego miłe wspomnienia, jeszcze z lata. Heh...a parę miesięcy temu były one takie smutne. Wiesz, Alan...cieszę się, że jest teraz tak, jak jest.

W ciągu dnia najbardziej nie mogę doczekać się wieczoru. Swobodnie mogę siąść na kompa i będę wiedzieć, że na nim jesteś. Ale przecież nie można opierać się tylko na wymianach zdań jedynie przez GG. Z jednej strony wpływa to na korzyść z drugiej strony jest to frustrujące. Bo przecież przytulając się do monitora nie przytulę Ciebie a Ty mnie nie pocieszysz. W realu też nie będzie kolorowo, bynajmniej z mojej perspektywy. Tłumaczyłam Ci, że nie potrafię się otworzyć na ludzi, na Ciebie, bo Wy i tak nic nie zrozumiecie. Ja już sobie będę żyć " u siebie" w "swoim Świecie". Tak może będzie mniej boleć.Ah! Byle do tego cholernego poniedziałku i będzie już dobrze...przynajmniej do piątku.

W domu nie jest źle. Ojciec tylko znowu dzisiaj po 2 piwach jakoś, ale cóż...Byle do poniedziałku!

Z Justyna jak z Justyną. Nie będę się tutaj rozpisywać, bo wole opowiedzieć Ci wszystko w realu, jak tylko będzie to możliwe. W każdym razie mamy ze sobą kontakt, ale cholernie się zmieniła.

W ogóle doszłam do stwierdzenia, że ja nie nadaje się do przyjaźni a ludzie nie nadają się na moich przyjaciół. Wynika to z tego, że nigdy nie potrafią odczytać moich sygnałów, nigdy nie wiedzą, co kiedy powiedzieć...Dlaczego nie umiecie mnie zrozumieć? Czy człowiek o smutnej twarzy nic Wam nie mówi? Czy krótkie odpowiedzi, milczenie nic nie wyraża? Wiesz, czasami najprostsze gesty potrafią zdziałać cuda. Ale ja jestem dziwna...Tutaj piszę Ci "instrukcję obsługi" do siebie, a na GG wyznaje, że lepiej będzie, jak nie będziemy się przyjaźnić. Po prostu mam nadzieję, że mnie zrozumiesz...Ogarniesz moje myśli, mnie, moje zachowanie. Ale podziwiam Cię, wiesz? Inny na Twoim miejscu już by sobie odpuścił, dał sobie spokój i powiedział, żebym robiła, co mi się podoba. Ze mną jak z małym dzieckiem. Trzeba pytać, troszczyć się, być cały czas, rozmawiać. Nie poświęcaj się...Nie chce mieć wyrzutów sumienia, że marnuje Ci czas. Eh...znowu popadam w paradoks.

Kocham<3
Przepraszam<3
Niczego nie żałuję... 

For: Miki<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz